środa, 26 marca 2014

25. "Stałaś się austriacką maskotką?"

"Zemsta to taki cios przegranego przeciwnika."

Podróż do Planicy autokarem austriackiej kadry skoczków narciarskich wydawała się kuszącym pomysłem, dopóki nie doszła do skutku. We wnętrzu pojazdu panował lekki bałagan, a chłopcy przekrzykiwali się jeden przez drugiego.
- Andi!- Ucieszyłam się na widok bruneta.
- Cześć Mili.- Uśmiechnął się i mocno mnie przytulił.
- Kofler, łapy z dala od mojej dziewczyny.- Oburzył się Gregor.
- Jesteś z nim? Przecież z tym idiotą nie da się wytrzymać.
- Daj spokój. Potrafi być kochany.- Tu spojrzałam na szatyna z uczuciem. Był inny odkąd przestaliśmy się kłócić. Starał się, pokazywał, że mu zależy, a swoją wredotę przełożył na poczucie humoru. Dzięki temu nigdy się nie nudziliśmy, a w jego obecności nie mogłam przestać się uśmiechać. Pomimo, że to był dopiero początek, czułam, że ten chłopak zmieni moje życie, a jeśli zaufam mu na tyle mocno to może i mnie uda mu się odmienić.

Droga minęła zaskakująco szybko, a kiedy naszym oczom ukazała się Letalnica, Gregor 'zaśpiewał':
- Planica, Planica...- Wszyscy wybuchli śmiechem, a szatyn spojrzał na nas zdziwiony.- O co wam chodzi?
- Kochanie, nie śpiewaj. Błagam w imieniu wszystkich.- Poprosiłam siadając mu na kolanach.
- Pla...- Chciał powtórzyć, ale zakryłam mu usta ręką na co wszyscy znowu się zaśmiali.
Zatrzymaliśmy się pod hotelem i szybko skierowaliśmy się do wejścia myśląc, że sprawa noclegu jest już załatwiona. Razem z blondynką szłyśmy przodem, a skoczkowie i trener za nami.
- Thomas, Gregor.- Dało się słyszeć wołanie Pointnera.- Chyba nie muszę wam przypominać, że dziewczyny biorą osobny pokój?
- Czemu?- Wypaliliśmy całą czwórką.
- Nie chciałbym, żeby forma wam nagle spadła. Macie się wysypiać i być do użytku, a nie jestem przekonany czy by tak było, gdybyście spali z dziewczynami.
- Ale trenerze, Alex...- zaczął Morgi błagalnie.
- Żadnych 'ale' Morgenstern! Powiedziałem swoje.- Oznajmił i minął wszystkich.- Miłego pobytu dziewczęta.- Uśmiechnął się do nas przyjaźnie i zniknął we wnętrzu budynku. Odwróciłyśmy się do Austriaków. Oni tylko spojrzeli po sobie i równocześnie rzucili się w pogoń za Pointnerem.
- Schlierenzauer, jeszcze słowo a przysięgam, że wyeksmituję was do innego hotelu!- zagrzmiał szkoleniowiec, co oznaczało koniec żartów.

Wjechaliśmy windą na drugie piętro. Zaraz przy wyjściu z niej pokój zajęli blondyn z szatynem, w połowie korytarza Alex i na końcu ja z Megan. Reszta kadry była na innych poziomach.
- Świetnie, czy zawsze nas musi pilnować?- Oburzyli się chłopcy przed zniknięciem za drzwiami pokoju.- Coś wymyślimy.- Wyszeptał Thomas obiecująco.
- Słyszałem. Żadnych nocnych schadzek.- Ostrzegł trener i ulotnił sie do swojego lokum. Postanowiłyśmy wziąć z niego przykład i szybko znalazłyśmy się w naszym pokoju. Zostawiłam bagaż zaraz za drzwiami i opadłam na łóżko.
- Jestem wykończona.- Oznajmiłam wyraźnie akcentując każdą sylabę. Meg oczywiście zniknęła w łazience, żeby poprawić makijaż po podróży. Mnie nie zbierało się na takie zabiegi. Łóżko było tak wygodne, że mogłabym na nim leżeć do końca dnia! Po około kwadransie do naszego pokoju wpadli skoczkowie. Nie zadali sobie trudu, żeby zapukać, a swoim wtargnięciem wyrwali mnie ze snu, w który nawet nie wiem, kiedy zapadłam.
- Idziecie na obiad?
- Tak!- Szybko podniosłam się z wygodnego łóżka i skierowałam swoje kroki do drzwi, a następnie do windy. Powinnam chociaż spojrzeć w lustro, czy związać włosy, bo jeszcze ludzi w restauracji wystraszę, ale byłam tak głodna, że nie zawracałam sobie tym głowy.

Thomas
Ja naprawdę jestem głupi! Gdybym wtedy widział w Mili to co zacząłem dostrzegać teraz, na pewno bym jej nie zdradził. Była jak prawdziwa księżniczka, krucha, delikatna. Nawet po wstaniu z łóżka wyglądała pięknie. Ciemne loki okalały jej zarumienioną twarz, opadając swobodnie na ramiona i plecy. Brązowe oczy z tańczącymi w nich radosnymi iskierkami. Szeroki uśmiech, rozświetlający jej buzię lepiej niż jakikolwiek makijaż. Kołyszące się kusząco biodra, kiedy stawiała kolejne kroki. Co mi strzeliło do głowy, żeby zdradzać ją z Megan? Spojrzałem na blondynkę. Też była piękną kobietą, ale brakowało jej tych iskierek w oczach. Miała idealne ciało, które wręcz wołało mężczyzn, ale była raczej typem do zabawy, a nie związku na całe życie. Znowu przeniosłem wzrok na brunetkę i uśmiechnąłem się pod nosem. Nie czekając na moją dziewczynę skierowałem się do windy, cały czas szczerząc się w stronę Perales.
- Morgenstern, najarałeś się czy co?- Obok mnie pojawił się szatyn i sprowadził mnie na ziemię.
- Uśmiechać się nie można?- Burknąłem zły, że wyrwał mnie z rozmyślań i przyspieszyłem kroku, żeby zdążyć wsiąść do windy. Wcisnąłem guzik i drzwi zasunęły się tuż przed pozostałą dwójką.

Mili
- Thomas!- Oburzyłam się, kiedy zostawił Megan i Gregora na korytarzu.
- Mają schody albo poczekają aż winda przyjedzie z powrotem.
- Powinnam być zła.- Prychnęłam na blondyna.
- Ale nie jesteś.- Puścił mi oczko i chyba chciał coś jeszcze powiedzieć, ale musieliśmy wysiadać. Ruszyłam szybkim krokiem nawet nie myśląc, czy za mną idzie.
- Mili.- Usłyszałam za plecami.
- Co?- Burknęłam.
- Restauracja jest tam.- Oznajmił i wskazał kierunek przeciwny do tego, w którym szłam. Minęłam skoczka i z obrażoną miną poczłapałam w stronę dużych, drewnianych drzwi. Morgenstern wybuchł melodyjnym śmiechem i do mnie dołączył.
- Działasz mi na nerwy, Gwiazdko!- Oznajmiłam w momencie, kiedy minęliśmy wrota kulinarnego królestwa.
- Jesteś urocza, kiedy się złościsz.- Nie przestawał się śmiać i cmoknął mnie w policzek. Dałam mu kuksańca w bok i dotarliśmy do stołu. Z tego wszystkiego nie zwróciłam uwagi na obecność innych skoczków. Zajęłam miejsce i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Z końca sali przyglądało nam się kilku mężczyzn. Wśród nich dostrzegłam Toma i poczułam ciepło zalewające moje ciało. Nasze oczy się spotkały, wpatrywaliśmy się w siebie uporczywie, ale przegrałam tę walkę. Nie wytrzymałam jego przepełnionego żalem wzroku.
Sumienie uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą. To co czułam tamtego dnia uciekając z Wiednia, było niczym w porównaniu z tym co dopadło mnie teraz. Chciałam jak najszybciej stąd zniknąć. Czułam, ze Hilde dalej mnie obserwuje, ale nie miałam odwagi, by to sprawdzić. Wstałam z krzesła z zamiarem ucieczki i wpadłam prosto w ramiona Schlierenzauera.
- Co ty...- Zaczął, ale mu przerwałam.
- Zostaw mnie.- Poprosiłam. Puścił mnie zdziwiony i minąwszy go wybiegłam na korytarz. Usiadłam na schodach i skryłam twarz w dłoniach.
- Chcesz mi coś powiedzieć?- Usłyszałam zatroskany głos szatyna. Pokręciłam głową, a chłopak usiadł obok mnie i przytulił. Siedziałam wtulona w Austriaka, a on po prostu był. Usłyszałam, że ktoś się zbliża i mocniej wtuliłam się w skoczka.
- Proszę, jaki ładny obrazek.- Zakpił Hilde stając obok nas.- Stałaś się austriacką maskotką? Morgenstern, Schlierenzauer, może zajmiesz się też trenerem?
- Tom, proszę...- Spojrzałam na Norwega błagalnie.
- Prawda boli, co?
- Dość tego!- Gregor zerwał się na nogi i zmierzył rywala wzrokiem.
- Oczywiście... Mogłem się spodziewać, że nie zdradzi ci tajników swojej nie tak dalekiej przeszłości. Swoją drogą- tu zwrócił się do mnie.- Kochanie, pamiętasz może tę namiętną noc w Wiedniu? Uciekłaś tak szybko, że nie zdążyłem ci powiedzieć, jaka byłaś cudowna.

Gregor
Noc? Wiedeń? Mili? Hilde? Namiętność? Tom właśnie wbił mi nóż w plecy, a Mili nim pokręciła. Poczułem się jak skończony idiota, który dał się nabrać na słodką buźkę brunetki. Schlierenzauer, ogarnij!- skarciłem się w duchu. Hilde na pewno ma powody, żeby mówić takie rzeczy, ale nie podejmę żadnej decyzji, dopóki nie porozmawiam z dziewczyną.
- Powiedziałeś swoje, a teraz znikaj.- Zwróciłem się do Toma najspokojniej jak mogłem.
- Jeszcze jedno. Gregor, nie cierpię cię, ale uważaj na nią.- Po tych słowach odwrócił się i odszedł.
- Spałaś z nim?- Zapytałem jednocześnie bojąc sie odpowiedzi, mimo, że już ją znałem.
- To nie tak...- Zaczęła wymijająco.
- Odpowiedz: tak albo nie.- Złapałem ją za ramiona i potrząsnąłem.
- Tak.- Wyjąkała ledwie słyszalnie.- Puściłem ją i z całej siły uderzyłem w ścianę.- Gregor, posłuchaj mnie!- Stanąłem jak wryty i spojrzałem na swoje ręce z niedowierzaniem. Dziewczyna sprowadziła mnie na ziemię. Usiadłem na schodach, dając jej do zrozumienia, że ma mówić.- Po pierwsze: kiedy to się stało, nie znaliśmy się. Po drugie: wiem, że to marny argument, ale byłam pijana i nie do końca się kontrolowałam. Po trzecie: po wszystkim uciekłam. Przeszłość nie zniknie, więc jeśli masz z tym jakiś problem, lepiej powiedz mi o tym teraz.
- Jest w porządku. Przepraszam za reakcję, ale myślałem, że...
- Wiem i też przepraszam, że dowiedziałeś się o tym w takich okolicznościach.- Przerwała mi.
- Wiesz, co mnie jeszcze zastanawia?
- Mam ci powiedzieć, jak do tego doszło?- Pokiwałem głową.- Byłam zła na Thomasa, że zostawił mnie dla Megan. Tom w ramach prezentu urodzinowego zabrał mnie do Wiednia, a tam powiedział, że mnie kocha. Reszty się domyśl.
- Byłaś z Morgensternem?- Musiałem się hamować, żeby nie zadać tego pytania, kiedy brunetka mówiła.
- Tak.- Burknęła dając mi do zrozumienia, że to drażliwy temat.
- Dobra, koniec wywiadu. Muszę to wszystko przetworzyć. Wracamy na obiad?- Dziewczyna tylko pokiwała głową i ruszyła z powrotem w stronę restauracji.

Mili
- Zaczekaj!- Zawołał za mną szatyn.- Żeby było jasne, nie jestem zły. Przedstawienie trwa, a my wkraczamy na arenę razem. Pokażemy, że nie tak łatwo nas rozdzielić.
- Dziękuję.- Wyszeptałam i przytuliłam się do skoczka. Potem we dwoje weszliśmy do restauracji i jednocześnie posłaliśmy triumfalny uśmiech w kierunku Norwega. Biedny aż upuścił widelec. Cóż Tom... Przegrałeś.
__________________________
Tym razem nic nie napiszę ; )
Do soboty! ; D

Czytasz?= Komentuj ; )

17 komentarzy:

  1. Naprawde świetny rozdział, z resztą wszystkie są niesamowite. :) Czekam z niecierpliwością na kolejny :*
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Gregor zaskoczył mnie pozytywnie. Nie każdy potrafiłby zachować zimną krew na tyle, ile on potrafił. Pisz, pisz dalej! Czekam z niecierpliwością @paty_ika :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii :D Team Gregor! Uwielbiam go takiego racjonalnego :D A Thomas? No teraz to już po ptakach :P Zachciało mu się romansów i idealnego ciałka to niech się teraz tym zadowala :P Tom - bez komentarza. Nie lubię go, przepraszam :P
    Rozdział cudowny :D Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Brak mi słów na zachowanie Gregor'a... on jest taki uroczy!:D
    Wiesz jak bardzo dziwnie mi się komentuje Twoje dzieło .. mam przed oczami ' wiesz co mam'.
    Z odcinka na odcinek jest jeszcze bardziej zniewalająco! ♥
    Ann.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to przeczytałam i komentuję.
    Greg jest niesamowity. Zareagował nieco gwałtownie na początku, ale w sumie trudno się dziwić. Taki malutki wstrząs.
    Dowiedział się wszystkiego na raz ... i tak jest odporny.
    Hildziak... no cóż. Takie zachowanie na pewno nie było w porządku. Jestem zdolna zrozumieć jego gniew i żal do Mili, ale taką gadkę mógł sobie darować.
    Jest wspaniale i cudownie. Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. jeju, kocham twoje opowiadanie!
    <333
    czekam z niecierpliwością na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealne i taki czuły Gregor, jeju. <3 Nic tylko czekam na sobotę, dzisiaj krótko, wiem. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gregor jesteś wspaniały, sądzę że Morgi by się tak nie zachował . No właśnie, Thomas, zdecyduj się w końcu! !!!! zamieniasz Mili na Megan, swoją byłą oddajesz w ręce przyjaciela a później żałujesz, że ją zdradziłeś! Chłopie weź się za siebie, bo marudzisz jak baba w ciąży! !
    Pozdrawiam
    amorprohibit.blogspot.com jutro nowy zapraszam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Hoho.. nieźle z tym Tomem :D
    A Thomas? Weź się człowieku ogarnij w końcu!
    Rozdział świetny, pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Hilde, Hilde, Hilde. Ja to myślałam,że Ty mądrzejszy jesteś. A tyś głupiiii. Nie wolno mówić takich rzeczy przy Gregorku! Gregorek nam się załamie i co? I będzie płakał :( (tudzież walił pięścią w ścianę). Nie podoba mi się TAKI Hilde. Chcę innego. Żądam innego Norwega. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  11. Co ten Hilde taki dziwny sie zrobił? Gregor i Mili to dla mnie para idealna 💚 mam nadzieje, że Thomas nie namiesza w tym związku, bo będzie źle. bardzo źle. rozdział jak zawsze cudowny :) czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak już mówiłam, nigdy Hildego nie lubiłam i nie lubię, a po tym co powiedział Mili to już zupełnie go skreśliłam. Ja rozumem, że może czuć się urażony i wgl, ale moim zdaniem nazwał ją dziwką, tylko tyle, że "ubrał" to w inne słowa. Coż, co do Gregora jestem pozytywnie zaskoczona, nie myślałam że tak na to zareaguje :) A Morgen? Mógłby się w końcu zdecydować, bo jak na razie to on sam nie wie czego chce. Ale nie zależnie od tego co Morgi zrobi lub powie i tak go uwielbiam <3
    Czekam na sobotę, weny kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Tom okazal sie wielkim chamem, Morgi stracil to co mial, a Gregor jest moim ulubiencem! Ciekawi mnie tylko czy pomiedzy nim a Thomasem nie wybuchnie klotnia o Mili... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gregor taki kochany.Już nie lubię Hilde. Thomas zazdrosny o Mili - nie ma co, się chłopak pospieszył z tą zazdrością. XD
    Dzisiaj tak krótko, bo praca na polski sama się nie napisze, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  15. jeziu ale kochany Gregor <3<3 cudowny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Gregor jest taki kochany! Ale Toma też lubię, więc nie skarcę go za to zachowanie. Poza tym, nie dziwię mu się, że tak zareagował, o.

    pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam twój blog ! Masz talent ! Zazdroszczę ci naprawdę ! Trochę Hildziak źle zareagował... Ale Gregor zachował się wspaniale . Czekam na następny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń