"Gdy jesteśmy zazdrośni, przekonujemy się, że kochamy. Tak jak przekonujemy się, że żyjemy, kiedy nas coś boli."
- Megan, przesuń się trochę w prawo. Tak jest dobrze. Ręka wyżej.-
Instruowałam przyjaciółkę. Byłyśmy w trakcie sesji do nowego numeru pisma
pod tytułem: "Camera Austria", które poświęcone było fotografii
współczesnej.
- Cześć dziewczyny!- Usłyszałam za plecami. Odwróciłam się i
zobaczyłam nikogo innego jak Gregora z Thomasem.
- Wy tutaj?- Zapytałam zdziwiona.- Nie powinniście być w Vikersund?
- Konkursy tam już się skończyły.- Wyjaśnił szatyn, podchodząc do
mnie i złożył pocałunek na moim policzku.
- Gregor, nie pozwalasz sobie?- Dałam mu sójkę w bok.
- Nie zapominaj słońce, że jesteś moją dziewczyną.- Zaśmiał się.
- W twoich snach Schlierenzauer!- Odeszłam od niego, żeby wymienić
obiektyw.
- Uwierz, że nie chcesz wiedzieć, co robimy w moich snach.-
Zignorowałam jego słowa i zwróciłam się do blondyna, witającego się z Meg:
- Thomas, z łaski swojej usuń się z kadru, nie potrzebuję cię na
zdjęciach.- Z powrotem stałam na swoim miejscu.
- Dlaczego? Przecież jestem taki fotogeniczny.- Odwrócił się przodem
do mnie i zaczął robić głupie miny. Nie mogłam pracować w takich warunkach.
- Nie, żebym was wyganiała, ale mi przeszkadzacie. Macie dwa
wyjścia: wychodzicie i spotykamy się wszyscy wieczorem albo siedzicie cicho.
- Nawet nie zauważysz, że tu jesteśmy.- Obiecał szatyn i zajęli
miejsca w rogu pracowni.
Szeptali coś między sobą, ale to był znak, że siedzą spokojnie. Po
chwili zrobiło się niepokojąco cicho, więc spojrzałam w miejsce, gdzie powinni
być. Właśnie, powinni. Usłyszałam jakieś odgłosy dochodzące z drugiej części
studia, która służyła bardziej jako 'magazyn'. Reflektory, tła, sprzęt.
Kiwnęłam na Megan, żeby poszła ze mną zobaczyć, co ci geniusze tam robią.
Chyba zapragnęli sesji zdjęciowej, bo Thomas stał na miejscu
przeznaczonym dla modela, a Greg bawił się oświetleniem. Włączył reflektor i
zaświecił blondynowi prosto w oczy. Ten z kolei zakrył twarz, zaczął wyzwać
kumpla od 'pacanów' i krzyczeć, żeby to zabrał.
- Aż tak mocno świeci?- Szatyn odwrócił go w swoją stronę i tak go
oślepiło, że wypuścił reflektor z ręki upuszczając go na podłogę. Tego już było
za wiele.
- Wynoście się, JUŻ!- Krzyknęłam na skoczków zdenerwowana.
- Ale kochanie...- Zaczął idiota numer jeden, czyli Gregor.
- Do cholery Schlierenzauer, nie nazywaj mnie tak!
- Reaktywacja Wezuwiusza.- Zażartował blondyn, a ja spiorunowałam go
wzrokiem.
- Liczę do pięciu i ma was tu nie być.- Oznajmiłam i zaczęłam
liczyć.- Raz, dwa... Pięć. Ciągle tu jesteście.- Zauważyłam i postanowiłam
zmienić taktykę.- A nie wolelibyście spotkać się z nami wieczorem, kiedy nie
będzie sesji do rozwalenia?
- No dobra.- Wymamrotał zrezygnowany Morgi i pociągnął
Schlierenzauera w kierunku wyjścia.
Po ich zniknięciu mogłyśmy z powrotem zająć się tym, co powinno być
tak naprawdę skończone- zdjęciami.
- Dzwonisz po nich?- Zapytałam, rozsiadając się wygodnie na kanapie
w domu wujka Meg. Roger znowu pojechał w delegację, więc mogłam bez obaw
odwiedzić przyjaciółkę.
- Sami po siebie zadzwoniliśmy.- Usłyszałam z korytarza.
Skoczkowie po chwili znaleźli się w moim polu widzenia i
postawili na podłodze reklamówki z zakupami.
- Co jest w środku?- Wskazałam na pakunki.
- Cos na odwagę i składniki na kolację. Oznajmił szatyn z uśmiechem.
- Megan?- Zwróciłam się do blondynki.- Ty chcesz ich wpuścić do
kuchni?
- Daj spokój. Całkiem nieźli kucharze z nich.
- Jeśli o Thomasa chodzi, to wiem, ale on?- Wskazałam na Grega.-
Może damy mu plastikowe sztućce, żeby nie zrobił sobie krzywdy?- Zasugerowałam,
nie wiedząc jeszcze, co ten chłopak jest w stanie zrobić w kuchni.
Wymyślili sobie pizzę. Zadaniem blondynowatych było przygotowanie
'dekoracji', a ja z szatynem miałam zająć się ciastem.
- Mili, podasz mi mąkę?- Poprosił Gregor, nie odrywając się od
swojego zajęcia. Chwyciłam miskę z sypką substancją i ruszyłam w kierunku
skoczka. Odwrócił się w ostatniej chwili, wytrącając mi naczynie z rąk i tym
samym pokrywając nas i pół pomieszczenia białym proszkiem. Pozostała dwójka
podniosła wzrok i natychmiast wybuchli śmiechem.
- Przegiąłeś!- Oznajmiłam zastanawiając się jednocześnie, jak mogę
się zemścić.
- Tym razem nie chciałem.- Tłumaczył się i podszedł do mnie, żeby
zetrzeć mi mąkę z twarzy. Zadrżałam, kiedy mnie dotknął, ale nie dałam nic po
sobie poznać. Udając, że go przytulam, chwyciłam leżące na szafce z tyłu jajko.
- Greg, masz takie fajne włosy, ale myślę, że przyda ci się
odżywka.- Stwierdziłam i rozbiłam mu jajko na głowie.- Pierwsza w łazience!-
Krzyknęłam i wbiegłam po schodach, po czym zniknęłam za drzwiami. Zapomniałam
ich za sobą zamknąć, więc szatyn wszedł za mną.
- Wyjdź, byłam pierwsza.
- Gdybyś nie chciała , żebym tu wchodził, to zamknęłabyś drzwi.
- Nie zdążyłam , bo władowałeś się do środka.- Odbiłam piłeczkę.
- Uparta.- Mruknął bardziej do siebie niż do mnie i zrobił słodkie
oczka.
- Nie patrz tak na mnie.
- Jak?- Udał, że nie wie o co mi chodzi i jeszcze bardziej wlepił we
mnie swoje czekoladowe oczy.
- No właśnie tak.- Odwróciłam głowę, bo to spojrzenie zawsze na mnie
działało. Usłyszałam, że ruszył się z miejsca i niemal w tej samej chwili
poczułam, że mnie przytula. Podniosłam wzrok i spojrzałam na jego twarz. Trudno
było mi cokolwiek wyczytać z jej wyrazu.
- Chyba nie będziemy się wiecznie kłócić? Ci na dole na pewno nie
chcieli, żeby to tak wyglądało.- Zupełnie mnie zaskoczył tymi słowami.
- To Ty zacząłeś!- Przypomniałam sobie pamiętne wyjście do sklepu i
jego komentarze.
- Nienawiść biła od ciebie na kilometr. Wolałem się bronić, tak dla
bezpieczeństwa.
- O, bo ci uwierzę.- Prychnęłam. Chłopak chwycił mnie za podbródek i
zmusił do spojrzenia sobie w oczy.
- Nie chcę się już z tobą kłócić. Dość ci nadokuczałem i nigdy
więcej nie chcę cię świadomie zranić.
- To dziwne, prawie mnie przekonałeś.
- A ty dalej swoje.- Westchnął z rezygnacją.- Pocałowałbym cię,
ale nie chcę nic robić wbrew twojej woli.- Odwrócił się i chciał wyjść z
pomieszczenia, ale zagrodziłam mu drogę.
- Pocałuj mnie.- Wyszeptałam. Skoczek uśmiechnął się i objął mnie w
talii, po czym zbliżył się do mnie i ostrożnie, jakby sprawdzając czy nie
żartowałam, musnął moje usta. Odwzajemniłam gest. Jedna ręka szatyna
powędrowała po plecach i zatopiła się w moich włosach. Poczułam, że coś kapie
mi na nos.
- Gregor, umyj się. Jajko.- Przypomniałam mu, wyswobadzając się z
jego objęć i wycierając twarz.
- No jasne.- Puknął się w czoło i od razu zabrał się za usuwanie
jajka ze swoich włosów. W tym czasie przemyłam twarz nad zlewem i wymknęłam się
do pokoju po czyste ubrania. Chwytając za klamkę, uśmiechnęłam się na samą
myśl, że moje relacje ze Schlierenzauerem uległy zmianie.
Kiedy oboje znowu wyglądaliśmy jak cywilizowani ludzie, Gregor objął
mnie ramieniem i razem zeszliśmy po schodach. Reakcja blondynowatych była
bezcenna. Akurat wychodzili z kuchni i na widok nas przytulonych do siebie,
stanęli, jakby co najmniej zobaczyli duchy.
- Ja chyba potrzebuję okularów, bo mi się obraz zniekształca.-
Zaczął Thomas.- Kochanie widzisz to samo, co ja? Oni się przytulają.- Wygłosił
zaskoczony, co wywołało u nas atak śmiechu. Greg na dowód naszego rozejmu
obrócił mnie przodem do siebie i znowu pocałował.
Thomas
Mili i Gregor? Moja Mili i mój najlepszy przyjaciel razem? Poczułem
się, jakby ktoś kopnął mnie porządnie w brzuch. Dlaczego to tak cholernie
zabolało? Przecież nie byłem z nią od ponad miesiąca, a do tego wspólne
chwile też zbyt liczne nie były. Chyba nadal mi na niej zależało i nie
potrafiłem dopuścić do siebie myśli, że może być szczęśliwa z kimś innym niż
ja. Rzeczywiście sam popchnąłem ją w ramiona Schlierenzauera, ale mieli tylko
iść razem na bal, a nie pakować się w związek. Thomas, ty idioto- skarciłem się
w myślach za swoją głupotę.
Gregor
Gdy zeszliśmy po schodach, w reakcji Thomasa zauważyłem coś
niepokojącego. W jednej sekundzie jakby przygasł. Zastanawiałem się tylko,
dlaczego. Musiało mu zależeć na brunetce. Odwróciłem dziewczynę do siebie i
pocałowałem. Tak dla 'zaznaczenia terenu'. Morgenstern miał Megan i nie
chciałem, żeby cokolwiek zepsuł. Mi z kolei naprawdę zaczynało zależeć na Mili.
Była śliczna i miała temperament. Żadna dziewczyna nigdy nie odnosiła się do
mnie w ten sposób. Była inna i może właśnie to mnie tak przyciągnęło.
Chciałem teraz robić wszystko, żeby chociaż w małym stopniu odwzajemniła moje
uczucia. Chciałem, żeby dostrzegła we mnie wartościowego człowieka, a nie
rozkapryszoną gwiazdkę, która jest zapatrzona w siebie i nie przejmuje się
innymi. Chciałem się zmienić, dla niej.
Mili
- A może pojedziecie z nami do Planicy?- Zaproponował Greg, kiedy
wszyscy siedzieliśmy w salonie. Spojrzałam na blondynkę niepewnie, ale
widząc uśmiech na jej twarzy, pokiwałam głową.
Chyba nie przemyślałam dobrze swojej decyzji. Planica, konkurs,
skoczkowie, HILDE, o cholera.. Teraz nie mogłam się już wycofać. Czekało mnie
spotkanie z Norwegiem. Prędze czy później i tak by do tego doszło.
___________________________
Myślę, że wiele się w tym rozdziale wyjaśniło ;)
Koniec wojny na linii Mili- Gregor, wiadomo już, że znów pojawi się Hilde no i mamy jasność co do zachowania Thomasa. Parę z Was celowało w jego zazdrość i słusznie ; ) Ciekawa jestem, co teraz myślicie ;)
Kolejny sezon niestety dobiegł końca. Ten ostatni weekend był cudowny. Już w piątek Kamil zapewnił sobie Kryształową Kulę, w sobotniej drużynówce było podium marzenie, a dzisiaj wiadomo- to na co od piątku czekaliśmy- zobaczenie Kamila jak odbiera Kulę- bezcenne!
Do środy, moje kochane czytelniczki!
Czytasz?= Komentuj
Gregorek i Mili razem?! - no w końcu! Zazdrosny Thomas, ojojoj. Mam nadzieję, że nie będzie chciał znów jej odzyskać, psując jej związek z Schlierenzauerem. W końcu ma Megan, ale widać, że coś jeszcze czuje do Mili. A Gregor chce się dla niej zmienić, no!
OdpowiedzUsuńWyjazd do Planicy - fajnie, fajnie ... ale spotkanie z Tomem będzie nieuniknione. Jestem ciekawa jego reakcji na to, że Mili jest z Gregorem. Oj, będzie się działo!
Boskie, przeczytałam rozdział dwa razy i stwierdzam, że nie możesz przestać pisać tego boga w kwietniu!!!! To jest genialne, Mili i Greg razem, zazdrosny Morgi i niedługo Hilde. Czekam z niecierpliwością :*
OdpowiedzUsuńamorprohibit.blogspot.com
Oooo FAKEN O.O tak teraz wyglądam :D No bo kurde. Ślizgicałer i Mili? NIE WIERZĘ. GDZIE JEST HILDE?! :( Tęsknię za nim :c Jest taki cudowny! i ten ich dzisiejszy gest, bo ich fizjo odchodzi :) No kurde!
OdpowiedzUsuńA Ślizgi to mnie pozytywnie zaskoczył, bez jaj. Hahaha, apropos jaj - świetna odżywka do włosów!:D chyba sobie taką zastosuję za moment :D A jak się całowali to opierali się o pralkę ? bo zazwyczaj tak jest xD huhuehue już niedługo malutka niespodzianka :D
Potyczki pomiędzy Mili i Gregor'em bezcenne.
OdpowiedzUsuńCo do Thomas'a , zdania nie zmieniłam , nadal uważam go za... Ty już wiesz ...
Hildziak , jak o Nim przeczytałam przed oczami pojawiła mi się jego sylwetka z konkursów w Planicy.
Rozdział rewelacyjny , ale to wiesz.
Uwielbiam !
Ann.
mega rodzial :D Aaaa Gregor i Mili <3 tak tak tak :D
OdpowiedzUsuńOjejej.. Gregor *-*
OdpowiedzUsuńA Thomas.. mógł najpierw pomyśleć, a nie.. teraz się użala..
Weny ;*
Jeeeeeeeeeeee!!!!!!!!! Trochę szkoda, że sobie ciut więcej nie podokuczają ale dla mnie to para idealna :D A Thomas niech schowa sobie zazdrość w buty:P Super rozdział i czekam niecierpliwie na kolejny :*
OdpowiedzUsuńStarałam się nadrobić, ale wyszło częściowo ;)
OdpowiedzUsuńMili to cudowna dziewczyna, a Thomas teraz już może tylko zazdrościć i żałować, że nie jego a Gregora. Cieszy taka zmiana frontu. Mam nadzieję, że na długo.
Pozdrawiam ;)
Gregson awwwww zapowiada się gorący związek! Tylko czy Mili zależy, czy będzie jak z Tomem? Dobrze Thomasowi, może jeszcze zawalczy o Milagros ; )
OdpowiedzUsuńAle Hilde, jestem ciekawa jego reakcji w Planicy, jak okaże się na tyle podły...
Świetny rozdział! @paty_ika
Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej! Uwielbiam to, uwielbiam ich, a ja już chyba wiem, co wydarzy się w Planicy. Krótko komentuję, bo jeszcze mam duzo rzeczy do nadrobienia, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAA, boskie to jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3 Fajnie, że Greg i Mili zakopali topór wojenny i teraz są parą :D Haha, a Thomas teraz sobie pluje w brodę, że popchnął ją w ramiona Gregora... Ja wiedziałam, że on coś do niej czuje, a bycie z Megan to tylko tak dla zmyłki dla blondynki, no bo poszedł z nią do łóżka i nie wypada jej teraz tak zostawić. Dla niego to chyba zwyczajny skok w bok... Jezu, już nie mogę się doczekać co wydarzy się w Planicy, bo przecież będzietam Hilde :) Czekam z niecierpliwością na next'a :) Pozdrawiam i weny kochana D
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga jest piękny, słodko, że Mili i Gregor się dogadali:*
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAA o mój bosz <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam cię <3
To boskie i jak się pocałowali omomomom *.*
Nie spodziewałam się Mili i Gregor a Thomasowi nadal zależy i jest jeszcze Hildziak OMG co to będzie o.O <3
Nie mogę się doczekac następnego rozdziału <3
Wielkie podziękowania dla tego wspaniałego człowieka o imieniu Dr. Agbazara, wielki rzucający, który przywraca radość z pomocy w przywróceniu mojego kochanka, który oderwał się ode mnie cztery miesiące temu, ale teraz, z pomocą dr. Agbazara, wielka miłość, rzuca zaklęcia. Dzięki mu. Możesz również poprosić go o pomoc, gdy będziesz go potrzebować w trudnych czasach: ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp ( +2348104102662 )
OdpowiedzUsuń