środa, 12 marca 2014

20. "Tchórz z ciebie, wiesz?"

"Ucieczka jest wyrazem tchórzostwa, ale czasami to jedyna rzecz, która wydaje się być rozsądnym wyjściem z sytuacji."


Kiedy przebudziłam się rano, zdałam sobie sprawę z tego, co zrobiłam. Powiedziałam Tomowi, że go kocham, a potem wszystko potoczyło się tak szybko. Moje wyznanie nie było kłamstwem, ale to nie była miłość, jakiej skoczek ode mnie oczekiwał. To było raczej uczucie, jakim siostra może obdarzyć brata. Tak też się czułam, jakbym przespała się z własnym bratem...
Szybko lecz delikatnie wyszłam z łóżka i poczłapałam do łazienki. Podczas porannej toalety modliłam się, żeby Hilde się nie obudził.
"Tom, przepraszam...
To co się stało nie powinno mieć miejsca. Wróciłam do Innsbrucka. Proszę, nie kontaktuj się ze mną,
Mili"- kartkę o takiej treści położyłam na szafce przy łóżku, po czym najciszej jak potrafiłam opuściłam pokój.
Idąc korytarzem hotelowym w kierunku windy odwracałam się kilkakrotnie i myślałam czy nie zawrócić. Ostatecznie zostałam przy swoim, ucieczce...
Czułam się jak skończony tchórz. Kiedy na swojej drodze napotykałam trudności albo niepowodzenia, po prostu zmieniałam ścieżkę. Tak było i tym razem. Nie umiałam inaczej. Wolałam uciec, niż stanąć twarzą w twarz z Norwegiem i wytłumaczyć wszystko w rozmowie. Nie potrafiłabym powiedzieć mu prosto w oczy, że to był błąd.
Po opuszczeniu hotelu udałam się na dworzec autobusowy. Co chwilę musiałam kogoś zatrzymywać i pytać o drogę. Z pomocą ludzi udało mi się dotrzeć do celu. Kupiłam bilet na najszybszy kurs do Innsbrucka. Ostatni raz zwątpiłam w swoją decyzję chwilę przed wejściem do autobusu. Jednak kiedy oddałam swoje bagaże i zajęłam miejsce, nie było odwrotu.
Pojazd ruszył, ale ja nie czułam się z tego powodu lepiej. Wiedziałam, ze prędzej czy później rozmowa z Tomem mnie nie ominie. Zrezygnowana oparłam głowę o szybę i przymknęłam powieki. W mojej głowie zaczęły przewijać się sceny z ostatniej nocy. Na wspomnienie tych wydarzeń po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
Wizje przeszłości nie chciały mnie opuścić. Co chwilę w mojej podświadomości widziałam Toma, który jeszcze kilka godzin temu pieścił moje ciało. Czułam jego ciepły oddech, ręce... jego całego.
'Błagam, niech ta podróż się już skończy'- pomyślałam. Chcąc odgonić od siebie wspomnienia wyjrzałam przez szybę i zaczęłam liczyć przydrożne drzewa.
Z dworca udałam się do domu Rogera zamiast do studia. Musiałam koniecznie porozmawiać z przyjaciółką.
- MEGAN!- Wydarłam się, wchodząc do wnętrza domu bez uprzedzenia.
- Mili, co tu robisz?- Zapytała blondynka zbiegając po schodach.- Miałaś wrócić jutro wieczorem.
- Zrobiłam coś strasznego.- Przyznałam, rzucając swój bagaż na podłogę.
- Co? O czym ty mówisz?- Skierowałam swoje kroki do salonu, żeby usiąść.
- Tom... on mnie znienawidzi. Skrzywdziłam go.- Zaczęłam płakać.- Nie chciałam, żeby tak wyszło. Wypiłam wczoraj chyba kilka kieliszków za dużo i miałam gdzieś konsekwencje swojego działania.
- Przejdź do rzeczy.- Ponaglała mnie przyjaciółka.
- Powiedziałam Hildemu, że go kocham!
- To wspaniale!- Ucieszyła się.
- Potem się z nim przespałam.- Uzupełniłam poprzednią wypowiedź.
- Nie rozumiem problemu.
- A po tym wszystkim najnormalniej w świecie zwiałam!
- Czemu? Chyba mi nie powiesz, że wcale go nie kochasz, a nocy żałujesz.
- Kocham jak brata, a noc była niesamowita, ale nie powinno do tego dojść.- Rozpłakałam się na dobre i przytuliłam do blondynki.
Po kilku, może kilkunastu minutach zadzwonił mi telefon. Spojrzałam na wyświetlacz, to był Tom.
- Porozmawiaj z nim.- Usłyszałam od Megan.
- Nie ma mowy!- Zaprotestowałam.- Zrobisz to za mnie?
- A niby co ja mam mu powiedzieć?
- Wytłumaczyć moje wczorajsze wyznanie i przeprosić.- To nie byłby pierwszy raz, kiedy się pod siebie podszywałyśmy. Nasze głosy przez telefon były nie do rozróżnienia.
- Zapomnij.
- Megan, proszę! Będę twoją dłużniczką.
- Dobra.- Zgodziła się w końcu. Odchrząknęła i odebrała telefon.- Cześć Tom. Posłuchaj mnie. Chciałam powiedzieć, że to co się wydarzyło, to był błąd. Byłam pijana, nie myślałam, co robię, a tym bardziej co mówię.- Zamilkła na chwilę, co oznaczało, że Norweg zabrał głos.- Po prostu przepraszam, nie chciałam, żeby tak wyszło.- Po tych słowach zakończyła połączenie, a ja spojrzałam na nią z wdzięcznością.
Jednego w danej chwili byłam pewna, straciłam przyjaciela. Hilde był ostatnią osobą, którą chciałam skrzywdzić.
- Dziękuję.- Wyszeptałam do przyjaciółki.
- Tchórz z ciebie, wiesz?
- Wiem, ale nie moja wina, że nie potrafiłam powiedzieć mu, że to był błąd. Za bardzo zależy mi na jego szczęściu, na nim...
- Czyli jednak go kochasz.- Wtrąciła się Meg.
- No przecież powiedziałam, że tak! Z tym, że to nie jest miłość, jaką obdarza się ukochanego.- Chciałam dodać, że jest to zupełnie inne uczucie niż to, które tliło się we mnie do Thomasa, ale się powstrzymałam.
- Trzeba ci znaleźć faceta.- Stwierdziła Megan.
- Nie trzeba było mi odbijać Morgensterna, to miałabym faceta.- Pomyślałam, ale słowa wypływające z moich ust były inne.- Dzięki za troskę, ale poradzę sobie. Zresztą, mężczyźni to same problemy...
______________________
Witam! 
Dzisiejszy rozdział trochę krótszy niż inne, ale to ostatni takiej długości ;)
Mamy 20 postów, a wiecie co to oznacza? W kolejnym do akcji wkracza Gregor, zadowolone? ;D
Do soboty!
Czytasz?= Komentuj
  

12 komentarzy:

  1. Z Mili na serio tchórz. Ale tak to już bywa, że konsekwencje naszych działań uświadamiamy sobie dopiero, jak palniemy jakieś głupstwo. No cóż.
    Mam nadzieję, że jakoś się między nimi ułoży.
    Greg będzie w opowiadaniu, czyli cieszymy się bardzo. Wyszczerz od ucha do ucha^^
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurcze, ale sie porobiło ;o Szkoda mi Toma ;/
    Aaa Gregor już w następnym rozdziale *_* jak fajnie ;p
    Czekam z niecierpliwością na kolejny, pozdrawiam i weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. dopadł mnie ' syndrom Ann':D
    Czytając nie wiem czy jestem zadowolona , że Mili uciekła , czy może jednak powinna zostać?:D
    Ale hm...
    Wszystkie ' Nasze' decyzje w życiu do czegoś prowadzą!
    Będzie Schlieri , będzie awww♥ !
    Najlepsza!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie moge sie doczekac jak rozwinie sie akcja z Schlerim. A Milib dala ciala... strasznie mi szkoda Toma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutny rozdział, serio.. Ale chcę już kolejny, jeju Gregor, Boże aaaaaaaaaa! Nie potrafię opanować emocji i nie mogę doczekać się kolejnego i ten rozdział jest świetny i nic więcej nie potrafię napisać. Także dziękuję, do zobaczenia. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Rodział świetny, a za razem bardzo smutny, ale to chyba dobrze, że Mili doznała w swoim życiu trochę reflekcji. Szkoda mi trochę Hilde bo Mili nie powinna ta go potraktować, ale niestety często myślimy dopiero po fackcie... Jejkuuu w następnym będzie Gregor, już się nie mogę doczekać! :D Coś czuję, że Greg albo sporo namiesza w życiu Mili, albo... postawi Morgena do pionu... albo żadne z tych :) Czekam z niecierplwością na nastęny, pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak tak tak taaaaak :D Jeśli do akcji wkracza Gregor to będzie ciekawie :d Szkoda mi Hildziaka, bo to, co zrobiła Mili było chamskie. Mam nadzieję, że jeszcze pogodzi się z Tomem. Rozdział jak zwykle cudowny :* Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nadal czekam na Gregora! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. yupi nowy rozdzial :D nie rozumiem Mili niech ta dziewczyna pomyśli a potem wchodzi komuś do lozka szkoda mi Toma :( czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak szybko się pocieszyłam i byłam radosna tak wpędziłaś mnie do grobu. Ej, bez kitu. właśnie siedzę i ubolewam nad losem Toma. Głupia Mili! Skrzywdziła najcudowniejszego człowieka pod słońcem! Jest mu smutno i idę się pociąć mydłem z Żyda :C:C:C:C
    a miało być tak pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jasne! Czuję że Gregor trochę namiesza, ale Mili bedzie szczęśliwa z nim :)
    Jutro nowy u mnie : amorprohibit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. O boże, o boże, o boże! Nawet Ci taki krótki rozdział mogę wybaczyć, bo w następnym już Gregooorek!<3
    Kurczę, Mili powinna z nim porozmawiać z samego rana i powiedzieć całą prawdę, twarzą w twarz. A ona nie dość, że nie odbierała telefonów od niego, to jeszcze kazała Megan się pod nią podszyć. Niefajnie.
    GREGOR<3

    OdpowiedzUsuń