poniedziałek, 6 stycznia 2014

1. "...kochałam być po tej bezpieczniejszej stronie aparatu..."

"Człowiek bez pasji nudzi swoją duszę."

- To jakie plany na dzisiaj?- Meg wpadła do mojego pokoju i wyrwała mnie ze snu.
-Co? Plany? Nie wiem, ja jeszcze śpię! I z łaski swojej mogłabyś dać mi się wyspać i nie budzić mnie o... której?! Już jest 10? Dlaczego nie obudziłaś mnie wcześniej?- Wyskoczyłam z łóżka jak poparzona i zaczęłam gorączkowo przeszukiwać walizkę w celu znalezienia czegoś do ubrania.
- Byłam tu wcześniej, ale tak słodko spałaś, że nie chciałam Cię budzić. Więc co robimy dzisiaj?
- Ja nie robię nic. A Ty jak chcesz. Możemy ewentualnie iść na spacer, ale dopiero później.
- Nic? Żartujesz sobie ze mnie? Mili, szkoda życia.
- Nie, nie żartuję. Dzisiaj odpoczywam. Jutro zaczynam zajęcia. Muszę przygotować aparat. A wiesz ile mi to zajmuje.
- Wiem i nie licz, że będę z Tobą siedziała. Ja wychodzę i wrócę pewnie wieczorem.
- A idź sobie. Przynajmniej będę miała spokój.- Uśmiechnęłam się do przyjaciółki tryumfalnie, a ona odwróciła się i wyszła. Pozbyłam się Megan. Teraz miałam cały dzień dla siebie. Już dawno tak nie było. Chciałam jak najszybciej wymknąć się z domu i chociaż trochę pochodzić po górach. Oczywiście z aparatem. Szybka kąpiel, lekkie śniadanie i mogę wychodzić.
Słońce nieśmiało wychylało się z za chmur i delikatnie oświetlało okolicę. Z aparatem przewieszonym przez ramię ruszyłam przed siebie. Wchodziłam coraz wyżej i wyżej. Co jakiś czas zatrzymywałam się na chwilę, aby uwiecznić cudowne widoki. Robiłam zdjęcia już w różnych miejscach i sytuacjach, ale nie myślałam, że kiedykolwiek będę widziała coś tak niezwykle pięknego. Panorama Alp rozciągająca się przede mną i oświetlona promieniami słońca. Najchętniej bym tam została, ale wychodząc z domu nie wzięłam ze sobą nic prócz aparatu. Zrobiłam się głodna i musiałam wracać. Dotarłam na miejsce około szesnastej. Megan siedziała w salonie zła jak osa. Mogłam jej jednak powiedzieć, że wychodzę. Teraz będę musiała jej to jakoś wynagrodzić.
- Nie mogłaś powiedzieć, że jednak masz zamiar ruszyć swoje szanowne cztery litery z domu?
- Mogłam, ale nie widziałam takiej potrzeby i tak nie poszłabyś ze mną!
- Skąd ta pewność?- Założyła ręce i wpatrywała się we mnie, oczekując na odpowiedź.
- Stąd, że nie szłam do miasta, a chodziłam po górach. A jak Cię znam, to bałabyś się, że paznokcie Ci się połamią!
- A może akurat dzisiaj bym się przełamała?
- Dobrze, przepraszam. Następnym razem powiem Ci, że wychodzę i nawet zapytam, czy przypadkiem nie poszłabyś ze mną.- Dla świętego spokoju dałam za wygraną.
- Ciekawe.
- Oj, nie złość się już. Jak chcesz, to zrobię Ci zdjęcia. - Te słowa zawsze działały, kiedy Meg była zdenerwowana.
- No dobra.- Ha, wiedziałam, że już nie będzie na mnie zła. Megan uwielbiała znajdować się przed obiektywem. Miała szczęście, że kochałam być po tej bezpieczniejszej stronie aparatu i świetnie się tam czułam. Zdjęcia jak zawsze udane. Meg była strasznie fotogeniczna. Zdarzało jej się pracować jako modelka. Liczyła, że tutaj w końcu uda jej się zaistnieć i chyba chciała, żebym trochę jej w tym pomogła. Myślała, że wszystko załatwią moje warsztaty z Annie Leibovitz. Znaną i cenioną panią fotograf, która była dla mnie wzorem.
Po skończeniu sesji i obejrzeniu wszystkich zdjęć byłam tak zmęczona, że od razu się położyłam. Jutro czekał mnie pierwszy dzień zajęć z moja mistrzynią. Oby tylko nie okazał się porażką.
__________________________________________
Hey, hi, hello! 
Kochani, na dobre wkraczamy w historię Mili, Megan i skoczków ; )
Chciałabym ustalić jedną zasadę, która będzie tu panować: Czytam= Komentuję ; )
Wasze opinie dają mi motywację, dlatego niech będzie ich jak najwięcej! 
Następny rozdział w środę ; )

Jak myślicie, kto dzisiaj zdobędzie statuetkę złotego orła? ; )

8 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie piszesz i już nie mogę się doczekać, kiedy do akcji wkroczą skoczkowie.
    Jak dla mnie Orła może dzisiaj wygrać tylko Ammann. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne *o* czekam na kolejne ; 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny blog masz świetne pióro.Będę tu zaglądała częściej :33

    OdpowiedzUsuń
  4. krótkie ale często to mi sie podoba :D lubie Twoje opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. już nie mogę się doczekać aż pojawią się skoczkowie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dopiero zaczęłam czytać, ale sądze że to świetne opowiadanie 😊 a co do rozdziału to bardzo ciekawy jest 😁

    OdpowiedzUsuń
  7. bede zaglądać regularnie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. teraz czytanie o Hilde będzie nabierało nowego znaczenia ;D

    OdpowiedzUsuń