"Człowiek bez pasji nudzi swoją duszę."
- To jakie plany na dzisiaj?- Meg wpadła do mojego pokoju i wyrwała mnie ze snu.
-Co? Plany? Nie wiem, ja jeszcze śpię! I z łaski swojej mogłabyś dać
mi się wyspać i nie budzić mnie o... której?! Już jest 10? Dlaczego nie
obudziłaś mnie wcześniej?- Wyskoczyłam z łóżka jak poparzona i zaczęłam
gorączkowo przeszukiwać walizkę w celu znalezienia czegoś do ubrania.
- Byłam tu wcześniej, ale tak słodko spałaś, że nie chciałam Cię
budzić. Więc co robimy dzisiaj?
- Ja nie robię nic. A Ty jak chcesz. Możemy ewentualnie iść na spacer,
ale dopiero później.
- Nic? Żartujesz sobie ze mnie? Mili, szkoda życia.
- Nie, nie żartuję. Dzisiaj odpoczywam. Jutro zaczynam zajęcia. Muszę
przygotować aparat. A wiesz ile mi to zajmuje.
- Wiem i nie licz, że będę z Tobą siedziała. Ja wychodzę i wrócę
pewnie wieczorem.
- A idź sobie. Przynajmniej będę miała spokój.- Uśmiechnęłam się do
przyjaciółki tryumfalnie, a ona odwróciła się i wyszła. Pozbyłam się Megan.
Teraz miałam cały dzień dla siebie. Już dawno tak nie było. Chciałam jak
najszybciej wymknąć się z domu i chociaż trochę pochodzić po górach. Oczywiście
z aparatem. Szybka kąpiel, lekkie śniadanie i mogę wychodzić.
Słońce nieśmiało
wychylało się z za chmur i delikatnie oświetlało okolicę. Z aparatem
przewieszonym przez ramię ruszyłam przed siebie. Wchodziłam coraz wyżej i
wyżej. Co jakiś czas zatrzymywałam się na chwilę, aby uwiecznić cudowne widoki.
Robiłam zdjęcia już w różnych miejscach i sytuacjach, ale nie myślałam, że
kiedykolwiek będę widziała coś tak niezwykle pięknego. Panorama Alp
rozciągająca się przede mną i oświetlona promieniami słońca. Najchętniej bym
tam została, ale wychodząc z domu nie wzięłam ze sobą nic prócz aparatu.
Zrobiłam się głodna i musiałam wracać. Dotarłam na miejsce około szesnastej.
Megan siedziała w salonie zła jak osa. Mogłam jej jednak powiedzieć, że
wychodzę. Teraz będę musiała jej to jakoś wynagrodzić.
- Nie mogłaś powiedzieć, że jednak masz zamiar ruszyć swoje szanowne
cztery litery z domu?
- Mogłam, ale nie widziałam takiej potrzeby i tak nie poszłabyś ze
mną!
- Skąd ta pewność?- Założyła ręce i wpatrywała się we mnie, oczekując
na odpowiedź.
- Stąd, że nie szłam do miasta, a chodziłam po górach. A jak Cię znam,
to bałabyś się, że paznokcie Ci się połamią!
- A może akurat dzisiaj bym się przełamała?
- Dobrze, przepraszam. Następnym razem powiem Ci, że wychodzę i nawet
zapytam, czy przypadkiem nie poszłabyś ze mną.- Dla świętego spokoju dałam za
wygraną.
- Ciekawe.
- Oj, nie złość się już. Jak chcesz, to zrobię Ci zdjęcia. - Te słowa
zawsze działały, kiedy Meg była zdenerwowana.
- No dobra.- Ha, wiedziałam, że już nie będzie na mnie zła. Megan
uwielbiała znajdować się przed obiektywem. Miała szczęście, że kochałam być po
tej bezpieczniejszej stronie aparatu i świetnie się tam czułam. Zdjęcia jak
zawsze udane. Meg była strasznie fotogeniczna. Zdarzało jej się pracować jako
modelka. Liczyła, że tutaj w końcu uda jej się zaistnieć i chyba chciała, żebym
trochę jej w tym pomogła. Myślała, że wszystko załatwią moje warsztaty z Annie
Leibovitz. Znaną i cenioną panią fotograf, która była dla mnie wzorem.
Po
skończeniu sesji i obejrzeniu wszystkich zdjęć byłam tak zmęczona, że od razu
się położyłam. Jutro czekał mnie pierwszy dzień zajęć z moja mistrzynią. Oby
tylko nie okazał się porażką.
__________________________________________
__________________________________________
Hey, hi, hello!
Kochani, na dobre wkraczamy w historię Mili, Megan i skoczków ; )
Chciałabym ustalić jedną zasadę, która będzie tu panować: Czytam= Komentuję ; )
Wasze opinie dają mi motywację, dlatego niech będzie ich jak najwięcej!
Następny rozdział w środę ; )
Jak myślicie, kto dzisiaj zdobędzie statuetkę złotego orła? ; )
Bardzo ciekawie piszesz i już nie mogę się doczekać, kiedy do akcji wkroczą skoczkowie.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Orła może dzisiaj wygrać tylko Ammann. :) Pozdrawiam
świetne *o* czekam na kolejne ; 3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog masz świetne pióro.Będę tu zaglądała częściej :33
OdpowiedzUsuńkrótkie ale często to mi sie podoba :D lubie Twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać aż pojawią się skoczkowie!
OdpowiedzUsuńDopiero zaczęłam czytać, ale sądze że to świetne opowiadanie 😊 a co do rozdziału to bardzo ciekawy jest 😁
OdpowiedzUsuńbede zaglądać regularnie! ;)
OdpowiedzUsuńteraz czytanie o Hilde będzie nabierało nowego znaczenia ;D
OdpowiedzUsuń